W Czerniejewie jedziemy w kierunku kościoła przepiękną aleją ulicy Pałacowej, stanowiącą oś z Pałacem Skórzewskich. Kościół mijamy z lewej i skręcając w lewo kierujemy się na Witkowo. Po minięciu mostku nad Wrześnicą skręcamy kolejny raz w lewo na Żydowo.
Po prawej zaraz za zakrętem widzimy odsłonięte pozostałości cmentarza żydowskiego.
Wjeżdżając na wzniesienie w Kąpieli warto odwrócić się aby zobaczyć panoramę Czerniejewa z gromadą stawów rybnych zasilanych przez płynącą między nimi rzeczką Wrześnicą.
Spokojna szosa z niezłym asfaltem wiedzie przez wieś Nidom a na skrzyżowaniu w Kosmowie kierujemy się prosto. Po kilometrze od skrzyżowania zobaczymy dworek w Kosmowie ukryty w 3 ha parku. Całość w średnim stanie, w 2014 roku obiekt był wystawiony na sprzedaż za cenę 2,5 mln zł.
Jadąc dalej po lewej miniemy zakład karny w Gębarzewie do którego łatwiej trafić naruszając prawo niż jadąc w odwiedziny do uwięzionego - zero informacji. Może będzie lepiej bo widać budowany przystanek kolejowy obok więzienia.
Nowa droga asfaltowa wiedzie nas do Gniezna ,po obu stronach drogi widać zdewastowany jesienną wichurą las.
W Pustachowej przy kościele skręcamy w lewo i kierujemy się na zachód a później południowy zachód . Droga wije się między starymi zabudowaniami i nowymi osiedlami domków jednorodzinnych.
Mijamy przejazd kolejowy i po krótkim czasie kończy się asfalt , jedziemy polną drogą pełną solidnych kałuż. Po 4 kilometrach od kościoła w Pustachowej jest skrzyżowanie dróg polnych – polecam drogę w prawo do Mnichowa. Ja dzisiaj wybrałem krótszą teoretycznie drogę przez las do Pawłowa.
Niestety wyrąb lasu po wichurze zamienił tę drogę w koszmar i pułapkę.
Dukt leśny obstawiony sągami ściętego drewna ograniczał widoczność łudząc że kałuże się skończą.
Po przejechaniu kilometra kałuże przez które jakoś dawało się jechać zamieniły się w lepką maź i tu spasowałem.
Niosąc rower między konarami poręby po kolejnym kilometrze horroru dotarłem do miejsca gdzie dało się już jechać.
Rower oblepiony błotem działał ale przednia przerzutka zawiesiła się na środkowej tarczy – to nie był duży problem.
Przy drewnianym 255 letnim kościele w Pawłowie chwila oddechu , i wracam do Rakowa mijając po drodze malowniczo położony pałac w Czerniejewie.
Obiekt dogorywa , w pięknym kiedyś parku dziś tylko stosy powalonych przez wichurę i pociętych drzew , piękne grabowe aleje zarośnięte i zaniedbane.
Przykro na to patrzeć bo będzie chyba tylko gorzej.