W Lipkach skręcamy w lewo do Wierzyc , dalej na rondzie kierujemy się prosto do Pobiedzisk.
Trasa beznadziejnie łatwa jeżeli chodzi o nawigację , po prostu OSTRO i prosto.
Jest jednak nagroda piękna mijanych terenów. Od Rakowa do Wierzyc jedziemy gęsto zalesionym terenem z licznymi odnogami polnych dróg, które kryją możliwość dojechania do kompleksu malowniczo położonych jeziorek takich jak Ula , Baba ,Ósemka. Jest tam ścieżka przyrodniczo edukacyjna zaczynająca się przy leśniczówce Jezierce.
Tam pojedziemy jednak jak będzie cieplej.
Dzisiaj mijamy wiadukt nad drogą S5 i wśród pięknych krajobrazów kierujemy się do Pobiedzisk.
Po drodze mijamy dwie żwirownie ,po prawej w Wierzycach i po lewej w Gołuninie to one dały kruszywo na budowę drogi szybkiego ruchu a w latach 2010-2012 ciężko było tu przejechać miedzy wielkimi ciężarówkami ze żwirem.
We osadzie Gołuń mijamy sympatyczny pomnik Rycerza Gołunina otoczony flagami lekko zniszczonymi przez uporczywe wiatry.
Przed Pobiedziskami chwila refleksji – na małym wzgórzu w oddali widzimy budynek Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa Sacre Coeur, czyli sióstr sercanek. W okazałych budynkach klasztoru, które wybudowano w latach trzydziestych XX wieku mieszczą się aktualnie niepubliczne placówki oświatowe.
Po prawej widok rozległej równiny a na niej graniastosłup wieży Baumit. Firma produkuje w swoim najnowocześniejszym w Europie zakładzie 250 tys. ton rocznie suchych mieszanek tynkarskich.
Dla nas ważniejsze jest to ,że wieża stanowi doskonały punkt orientacyjny dla wszystkich tras na północ od drogi Pobiedziska – Gniezno.
No i jesteśmy w Pobiedziskach – tutaj krótka pauza na kawę. W lokalu Pana Grzeczki poza słodkościami mała ekspozycja zdjęć z historii miasteczka.
Kupuję pączki (dobre) i wracam do Rakowa , droga powrotna z bocznym wiatrem, który momentami stwarza niebezpieczeństwo na ślizgiej nawierzchni.