Umów spotkanie już TERAZ! 502 608 519 multimebel@multimebel.pl

T67 Lasami do Biskupic

1 wrzesień 2019 r

Wagowo – Kociałkowa Górka – Biskupice – Stara Górka – Rujsca – Rakowo

50 km                 

Temperatura 33 0C, słońce, wiatr S 18km/h

Trasa nie dla wszystkich, rower cross lub najlepiej MTB

Ranek był rześki i nie zapowiadał upałów, które były na dzisiaj prognozowane. Tym razem w towarzystwie Darka wybraliśmy się drogą przez lasy Czerniejewskie i Park Krajobrazowy Promno na kawę do Biskupic. Początkowy odcinek do jez. Baba zdecydowanie łatwiejszy do przejechania niż w poprzednich latach, wreszcie skończyły się wyręby w tej części nadleśnictwa. Od tego miejsca szeroki dukt prowadzi do Wagowa i dalej do Zbierkowa przed którym należy skręcić w lewo do Nowej Górki. Jadę tutaj zawsze chętnie bo przejazd przez wąwóz przy szwedzkim okopie to super przyjemność. Stromy, kręty zjazd tunelem wąwozu zamkniętego od góry koronami drzew nie ma odpowiednika w znanych mi okolicach Poznania. W Kociałkowej Górce skręt w prawo i wjeżdżamy na „inspekcję” budowanego odcinka drogi ze ścieżką rowerową od Pobiedzisk. Prace postępują i zapowiadają w przyszłości frajdę ze zjazdów i podjazdów tego morenowego fragmentu lasów. Po 2 kilometrach zjeżdżamy w lewo. Trasa wiedzie dzikimi ścieżkami, gdzie trafić można na tak strome podjazdy, że rower może przewrócić jadącego na plecy a zjazd grozi złamaniem karku. Mijając po lewej rezerwat Jezioro Drążynek docieramy do leśniczówki i obok parkingu leśnego przy jez. Brzostek dojeżdżamy do drogi Pobiedziska – Kostrzyn. Po drugiej stronie drogi czeka Park Krajobrazowy Promno a w nim kolejny rezerwat - Jezioro Dębiniec z sympatyczną kaskadową  plażą. Szeroki Trakt Dębiniecki prowadzi prosto do Biskupic. Na ulicy Głównej można wypić doskonałą kawę , herbatę i uzupełnić dietę tutejszymi wypiekami. To miejsce wybierają liczni rowerzyści bo będąca w okolicy restauracja „Siedem Drzew” otwiera się dopiero o 12. Po lodach wracamy przez Górę ,  Starą Górkę do Kociałkowej Górki. Droga najpierw karkołomnie stroma na luźnych kamieniach, polewanych wodą z bliskiego strumienia, dalej przyjemny asfalt i w kolejnym odcinku szeroka, piaszczysta, skąpana promieniami słońca - bez skrawka cienia. Kiedy wreszcie jesteśmy w Kociałkowej Górce pilnie szukamy sklepiku- jest zamknięty. Dobry człowiek dając butelkę wody uratował nam życie. Miejscowy dworek dogorywa wśród resztek pięknego dawniej parku ze stawem – takich miejsc jest jeszcze dużo. Po minięciu węzła drogowego w Iwnie, polną drogą docieramy do Wiktorowa i dalej do Rujscy gdzie trwa budowa fermy kurczaków – w końcu jako kraj jesteśmy największym eksporterem tego mięsa w Europie. Z Rujscy dobry szeroki dukt leśny prowadzi w okolice Nekielki i dalej do Grabów. Tutaj skręcamy w lewo przy pierwszych starych zabudowaniach i zamykamy pętlę wycieczki.

Niby tylko 50km ale przy tej temperaturze, piaskach i górkach dobrze było wypocząć po prysznicu.