Tym razem wybrałem trasę bezpieczną wiodącą wzdłuż brzegu rzeki Fulda. Trasa jest fragmentem drogi rowerowej R1 - inne trasy rowerowe w Niemczech opisane są tutaj https://www.znajkraj.pl/najlepsze-szlaki-rowerowe-w-niemczech
Startuję w centrum Kassel i malowniczą asfaltową ścieżką jadę nad brzegiem rzeki 28 km w kierunku Hann. Münden - na tym odcinku na rzece jest granica między Hesją a Dolną Saksonią. Rzeka snuje się leniwie w kierunku zapory w Wilhelmshausen, która spiętrza jej wody na długości wielu kilometrów.
Po drodze 9 km od Kassel mijam gościniec nastawiony na obsługę turystów rowerowych.
To co zwraca moją uwagę to szacunek dla rowerzystów- kiedy w 2 miejscach jest remontowana ścieżka rowerowa jej objazd wiedzie przez połowę drogi co powoduje, że kierowcy muszą zatrzymywać się przed zwężeniem drogi. Jest to normalne.
Hann. Münden to miasteczko u zbiegu dwóch rzek Fuldy i Werry, które po połączeniu zwą się Wezerą. Miasteczko jak z bajki, czas tu zatrzymał się 500 lat temu. Stare budynki przetrwały jak nowe.
Mnóstwo turystów rowerowych tworzy specyficzną letniskową atmosferę.
Spacer, kawa, relaks no i powrót bez ekscesów.
Kiedy przystanąłem w powrotnej drodze w miejscu odpoczynku ze zdziwieniem zaobserwowałem że ławka przy której siedzę jest z mahoniu – rozsądne na pewno wytrzyma dłużej niż dębowa.
W Niemczech są tysiące kilometrów dróg rowerowych a upowszechnienie się rowerów elektrycznych rozwija turystykę rowerową w sposób nam nieznany.