T43 Jesienią do Kociałkowej Górki P31_C41

Słyszałem o projekcie ścieżki rowerowej z Pobiedzisk do Kociałkowej Górki, dzisiaj przekonałem się , że przygotowania już są a na pierwszym odcinku wycięto drzewa przeszkadzające w poszerzeniu drogi. Dzień pochmurny, dość chłodno i wilgotno od mgły zawieszonej w powietrzu. Jedziemy prosto na Jezierce, droga wyrównana ale niestety pulchna jak gąbka i jazda nią jest wyczerpująca. Może do wiosny utwardzi się jeżeli nie będzie kolejnej zrywki drzew. Mgła otula taflę jeziora Baba w Jeziercach, dalsza droga zdecydowanie lepsza, podłoże twarde, mgła rzednie, widoczność się poprawia. W Wagowie po przejechaniu asfaltu kierujemy się na Pobiedziska, na początku odcinek świeżutkiego jeszcze asfaltu a dalej szeroki dukt leśny. Po dwóch kilometrach, tuż za dwoma zabudowaniami skręcamy w lewo na drogę wiodącą do lasu. Ten odcinek prowadzi zakrętami stromo w dół doliny gdzie zobaczycie zabudowania w Nowej Górce. Jadąc dalej prosto na szczycie podjazdu rozpoczyna się stromy malowniczy zjazd wąwozem wśród wysokich drzew. Kiedy droga dotrze do asfaltu, skręcamy w prawo na Pobiedziska. Teraz droga wiedzie wzniesieniami do doliny Cybiny, dobrze jest się tutaj zatrzymać aby nasycić oczy niecodziennym widokiem drzew dokonujących żywota w bagnach zalewu. Po drodze ślady przygotowań do przebudowy drogi Pobiedziską – Iwno, wycinka drzew zakończona. Mieszane uczucia, było tu spokojnie i cicho ale droga fatalna, teraz będzie piękna droga ale ruch samochodowy na pewno zwiększy się istotnie w samym środku pierwotnego lasu ?

W Pobiedziskach mijamy pomnik Kazimierza Odnowiciela założyciela miasta. Kawa na rynku całkiem współczesna a powrót do Wierzyc i Rakowa czysta przyjemność, po drodze malutki peleton rowerzystów. W domu gorący prysznic staje się elementem ochrony przed przeziębieniem.